Osoby, które decydują się na zaciąganie kredytu w instytucji pozabankowej, czyli w tak zwanym parabanku muszą liczyć się z tym, że zostaną zwyczajnie wykorzystane. Specyfika i największy atut parabanków stanowi fakt, że udzielają one pożyczki każdej osobie niezależnie od przebiegu jej historii kredytowej. Dlatego też tego rodzaju instytucje mogą liczyć na zainteresowanie ze strony klientów, ponieważ kredytobiorcy na pewno nie przychodzą do parabanków ze względu na korzystne warunki kredytowania. Te ostatnie są bowiem niezwykle niekorzystne oraz nieopłacalne. Tego rodzaju instytucje za to, że udzielają kredytu bez kontroli klienta w Biurze Informacji Kredytowej liczba sobie niezwykle wysokie oprocentowanie, które wpływa na wysoki zysk parabanku. Nie można jednak takiego postępowania nazwać postępowaniem zgodnym z zasadami etyki. Jest to raczej zwyczajne żerowanie na kłopotach finansowych klienta. Parabanki nie stworzyły bowiem interesującej oferty dla tych, którzy z powodu uprzednich kłopotów finansowych nie mogą już starać się o kredyt w banku. Te instytucje czerpią jedynie bardzo wysokie zyski z tego powodu, że klient, jest zmuszony do sięgnięcia po kredyt właśnie w tym konkretnym miejscu. Mało kto zdaje sobie jednak sprawę z tego, że w monecie kiedy decyduje się na kredyt bez BIK, decyduje się również podpisanie umowy kredytu oprocentowanej w skali roku w wielkości nawet ponad tysiąc procent. Oczywiście w momencie kiedy pracownik parabanku przedstawia ofertę mówi, że kredyt jest oprocentowany na wysokość około 9 procent. Jest to zgodne ze stanem faktycznym, jednak należy wziąć pod uwagę że to kilkuprocentowe oprocentowanie dotyczy wyłącznie okresu przykładowo dwóch tygodni, na jaki to czas udzielona została pożyczka. W skali roku jednak to oprocentowanie wygląda zupełnie inaczej. Oczywiście na zdecydowana niekorzyść osoby, która kredyt pobiera.
Sprawdź także rankingi:
– Ranking kredytów mieszkaniowych kwiecień 2024
– Ranking kredytów gotówkowych kwiecień 2024
– Ranking kredytów samochodowych kwiecień 2024
